Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny na uśmiech, na szczęście, na poczucie wewnętrznego spokoju i zadowolenia. Bywają jednak takie dni, gdy jest mi smutno bez jakiegokolwiek powodu. Stoję na granicy dwóch światów, w żadnym nie czuję się u siebie. Czy to nie absurdalne, że wspomnienia o dobrych czasach o wiele częściej doprowadzają do łez niż wspomnienia o tych złych? Czasami przeszłość siedzi w nas tak mocno, że nie jesteśmy w stanie żyć niczym innym tylko wspomnieniami. Znasz to uczucie pustki? Nicości? Wiesz, że czujesz się okropnie, ale nie jesteś w stanie ubrać tego w słowa? Najchętniej byś się położył w łóżku i wgapiał w ścianę przez kolejne kilka godzin.Tęsknota rano to jeszcze pół biedy, bo trzeba pracować, ale pod wieczór Twoja nieobecność staje się dramatyczna. Szybko nauczyłam się, że można się śmiać, nie odczuwając ani trochę radości. To tak jak z płaczem - można przecież płakać, nie roniąc łzy, a one wrócą któregoś dnia do tego, kto je spowodował.
Wszystko stało się nagle obojętne. Już nic mnie nie
cieszy. Jestem jakaś taka inna. Zawsze byłam inna, ale teraz jestem inna
inaczej. Ale nie umiem o tym opowiedzieć bo siedzi
we mnie tyle słów, tyle łez, cierpienia, złości, nerwów, zawiści, bólu.
Mimo, że bardzo chciałabym, nie mogę pozwolić sobie na wybuch. W
tym wszystkim brakuje jednej rzeczy. Tą rzeczą jest radość. Zwyczajna,
pierdolona, radość z życia. Nie ma jej, gdy nie wiesz, co jest dla
ciebie ważne. A dorosłość polega na tym, że to rozumiesz.
Czasem jest taka noc, w której się przyznam że nic nie jest dobrze, po prostu pękam a fala emocji się wylewa. Najbardziej
śmieszy mnie to pierdolenie: będzie dobrze, dasz rade, weź się w garść,
bo wiesz co? To nie jest tak łatwe, że pstrykne palcami i o znowu jestem
szczęśliwa i zadowolona.
Zwyczajnie
Cię potrzebuję. Już, za 7 minut, wczoraj, za pół godziny, trzy dni
temu, za trzy dni o poranku. Na chwilę, na kawę, na obiad, na spacer, na
łzy, na smutki, na splecione mokre łapki, na ciche pomrukiwania, na małe i
duże kłótnie. Na zawsze
Jestem połączeniem tego, co ma wyjebane na wszystko. I tego, czemu jednak trochę zależy. I na pewno rozumiesz, że zakochany człowiek nie ma wyboru. Ciągnie go do tej osoby, choćby miał przez to cierpieć. Strach przed życiem osobno potęguje żal. Mówię do siebie: NIE MYŚL!
Jest tyle kobiet, które nie myślą i jakoś im idzie
Raz w życiu spotkałeś kogoś, o kogo warto zawalczyć, a ty chcesz się poddać? Bo na ogół wolimy znane piekło, od nieznanego nieba... Nie bój się miłości tylko dlatego, że poprzednia odcięła Ci nogi, gdyż następna może Ci ofiarować skrzydła. Nikogo na siłę nie uszczęśliwie. Jeśli ktoś zdecydował, że mu lepiej beze mnie. Odwrócę się i odejdę. Bez słowa. Zostawiam Cię sam na sam z pustką, która jest Twoim wyborem. To Ty będziesz musiał żyć ze swoją decyzją. Każdy wcześniej czy później się z nią pogodzi, pytanie czy ty dasz radę? A co jeśli to była ta jedyna miłość? Co jeśli do końca życia nie trafi się prawdziwsza? Jak można z pełną świadomością niemożności bycia razem, wciąż mieć na nią nadzieję? Człowiek wszystko odkłada na później. Potem mijają lata i okazuje się, że nie ma już żadnego później. Już po wszystkim.
Próbowałam zrozumieć, dlaczego nie jestem ci pisana dopóki nie zrozumiałam, że jestem tylko spotkalismy sie w nieodpowiednim momencie życia. Pomyśl,
jaki świat byłby piękny, gdyby ludzie spotykali się nie o parę lat i zdarzeń za późno, za wcześnie. Gdyby
mówili to, o czym tak zaciekle milczą. Ile nocy byłoby przespanych, ile
serc nie aż tak pustych
Ktoś, kto kiedyś powiedział, że największą krzywdą jaką można wyrządzić
drugiej osobie, jest zamknięcie przed nią serca zapomniał wspomnieć ze
to jest również najwieksza krzywda wyrządzana samemu sobie.
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście. Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Najgorzej jest uwazac, ze nie nadajesz się do związku, a jednocześnie mieć w sobie gigantyczne pokłady miłości. Zapytają co Ty takiego w nim widziałaś odpowiem- to czego nikt inny nie widział.
Dla całego świata możesz być nikim a dla kogoś możesz być całym światem i pytanie "dlaczego uśmiechasz sie za kazdym razem jak ci daje buziaka" nie wymaga odpowiedzi.
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście. Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Najgorzej jest uwazac, ze nie nadajesz się do związku, a jednocześnie mieć w sobie gigantyczne pokłady miłości. Zapytają co Ty takiego w nim widziałaś odpowiem- to czego nikt inny nie widział.
Dla całego świata możesz być nikim a dla kogoś możesz być całym światem i pytanie "dlaczego uśmiechasz sie za kazdym razem jak ci daje buziaka" nie wymaga odpowiedzi.
Bądź
wdzięczny za to, co masz, a będziesz miał tego więcej. Jeśli
koncentrujesz się na tym, czego nie masz, nigdy nie będziesz miał
wystarczająco dużo. Nie wierzyłeś gdy mówiłam, że Cię kocham. Uwierzyłeś gdy powiedziałam, że jesteś głupi. Puenta jest z tego taka, że zawsze wierzymy w to co chcemy, a nie w to co jest prawdą.